Urodziłem się za wcześnie. Zbyt wcześnie rano. Lepiej urodzić się wieczorem, wtedy się i słyszy, i umie mówić. Rano rodzi się głuchym i nie umie się mówić, w południe tylko się słyszy, a jak się rodzi wieczorem, umie się wszystko.
Emilio jest głuchy i mówi z trudem. Na szczęście jest Javier, sąsiad. Rozumie Emilia bez słów i tłumaczy mu, jak „usłyszeć” szum morza.
Poetycka i mądra opowieść o przyjaźni i rozstaniu. Historia, która daje wiarę w sens życia, nawet wtedy, gdy świat nie chce nas usłyszeć.