Pewnego dnia, na jednej z grządek sielankowy spokój poranka przerywa rozpaczliwy krzyk: – Marchewko! Marchewko! Obudź się, jesteśmy w niebezpieczeństwie! – To mały groszek, szarpiąc z całej siły za nać, próbuje obudzić sąsiadkę. Dlaczego? Co wydarzyło się nieopodal grządki? Kim jest potwór o czterech kołach? Skąd przyjechali tajemniczy Elpomidor, Kartoflak i reszta? Czy trzeba się bać Wegetarian?
„Marchewka z groszkiem” to błyskotliwie napisana, pełna lekko absurdalnego humoru, zaskakująca opowieść o spotkaniu polskich i importowanych warzyw. Jak zwykle w przypadku dzieła Oli Woldańskiej-Płocińskiej, wspaniale zilustrowana.