Linnea pojechała do Paryża! I do Giverny, gdzie do dziś zachował się ogród malarza, Claude’a Moneta, tego, który tak pięknie malował nenufary! Linnea stanęła na japońskim mostku znanym z tylu obrazów, a w Paryżu zobaczyła obrazy malarza na własne oczy. Teraz już dobrze wie, dlaczego Moneta nazwano impresjonistą. Wiele się też dowiedziała o życiu Moneta w różowym domu pełnym dzieci.
Książka, pełna niezwykłych ilustracji Leny Anderson, reprodukcji obrazów Moneta oraz zdjęć z jego rodzinnego albumu, pokazuje, że za każdym dziełem sztuki kryje się człowiek, a jego życie oraz miejsca, w których przebywał, mogą stać się inspiracją do fascynującej podróży.
Linnea sama opowiada o swoich wrażeniach i to z jej perspektywy, oczami współczesnego dziecka, przyglądamy się tajnikom malarstwa, źródłom inspiracji i życiu artysty. Może będzie to zachętą do wyruszenia w podróż śladami tego lub innego malarza albo chociaż sięgnięcia na półkę po zakurzony album?
Książkę przetłumaczono na ponad 20 języków.
Niektórzy mogą ją pamiętać z początków lat 90., kiedy po raz pierwszy została wydana w Polsce. Zakamarkowa „Linnea” jest w nowym tłumaczeniu oraz w większym formacie.