Pierwsza reporterska książka dla dzieci!
Jak byłem mały i widziałem na ulicy kogoś niewidomego, bez nogi, bez ręki, na wózku, kogoś tak białego, że jakby bez koloru, całego w tatuażach, bardzo grubego, umięśnionego… szarpałem mamę, szarpałem tatę, za nogawkę, za rękaw…
– A dlaczego ten Pan, ta Pani… – pytałem podekscytowany.
I się gapiłem. Gapiłem. Gapiłem.
I przeważnie zamiast odpowiedzi otrzymywałem pouczenie w rodzaju: – Nie wolno się tak gapić.
– Dlaczego?
– Bo temu komuś może się zrobić przykro.
Ale moje zaciekawienie było tak przemożne, że nie byłem w stanie się przestać gapić, więc rodzice zabierali mnie siłą. A wtedy i tak nie przestawałem pytać…
– A dlaczego ta Pani nie ma nogi, ręki, jest taka gruba?
– Dlaczego jest na wózku?
– Czy te tatuaże coś znaczą?
– Dlaczego niewidomi noszą czarne okulary?
– Czym różnią się bliźniacy?
– Czy ktoś kto nie ma rąk może jeździć samochodem, a ktoś kto nie ma nóg rowerem?
– A czy to jest w ogóle Pan czy Pani?
– Nie wiemy, nie wiemy, nie wiemy…
Teraz gdy jestem tatą te same pytania słyszę od swoich dzieci. I wtedy mówię: – Podejdź i zapytaj.
Bo moim zdaniem nie ma lepszego sposobu, żeby się dowiedzieć.
– Ale my się wstydzimy.
– No to chodźmy razem.
Ta książka jest zapisem takich właśnie spotkań. Ta książka jest również o tym, żeby się nie bać pytać. W ogóle żeby się nie bać ludzi. Bo oni nie gryzą.
Tomasz Kwaśniewski