Te „słodkie historyjki” słynącej z przedniego dowcipu Doroty Gellner z pewnością podbiją serca małych i dużych Czytelników. Bo to i humor sytuacyjny (od kolejnych odsłon z pechowym szwarccharakterem Lepką Rączką poczynając), i językowy (ileż tu gier słówek i półsłówek). A przy tym galeria prześmiesznych postaci łasuchów: od małej Mani do cienkiej damy, przez… dziki, owce, zajączki i łakome stworki. A takiego dzielnego pajączka, oburzonej myszki czy zawiedzionej wrony naprawdę nigdzie indziej nie spotkacie. Podobnie jak jedynego w swoim rodzaju pana Pączka o złotym sercu, właściciela cukierni pełnej niecodziennych klientów, pachnącej – oczywiście – pączkami, bajaderkami, ptysiami, tortami i rurkami z kremem (lub bez – w wersji dla hydraulików), sernikami, mazurkami, faworkami, makowcami i… absolutnie pyszną zabawą literacką. Apetyt rośnie w miarę czytania!
A czyta się jak po maśle, bo Dorota Gellner pisze rymową prozą. Humor, rym i rytm palce lizać oraz wyśmienite ilustracje Agnieszki Żelewskiej! Książka rarytas.