Gdy 55 lat temu Wanda Chotomska i Bohdan Butenko otrzymali od Świerszczyka zlecenie na stworzenie cyklu historyjek, nie wiedzieli, że wymyślona przez nich Panna Kreseczka będzie towarzyszyła dzieciom przez dwa roczniki pisemka. Co tydzień w latach 1958 i 1959 na ostatniej stronie numeru gazetki ukazywał się kolejny odcinek przygód wesołej dziewczynki.
Historia Panny Kreseczki zaczyna się na płocie, na którym ktoś ją narysował. Kreseczka – jak to dziecko – szybko się nudzi obserwowaniem świata z jednego miejsca, więc wskakuje na plecy przechodnia i zaczyna swoją podróż. Przygód ma mnóstwo: w mysiej norce zyskuje nową fryzurę – mysi ogon, spada z balkonu i rozpada się na kreseczki, lata na latającym dywanie, na piłce wpada do pracowni malarza i ląduje na obrazie, trafia też do kraciastego miasta, a najważniejsze, że wreszcie odnajduje swoją mamę – Czarną Kredkę oraz całą ołówkową rodzinę.
Mimo tego, że historyjki o Pannie Kreseczce powstawały wiele lat temu, ich treść jest jak najbardziej aktualna, a język którym zostały napisane bawi tak jak dowcipy z Kabaretu Starszych Panów.
Pod pianinem kot na kocie: kocia mama, kocie ciocie, kocia babcia, dziadek kotków, tycie kicie i ja w środku.
Ojej! Co to? Jak tu ślisko! Ach! To przecież lodowisko! Rozjeżdżają mi się stopki! Bęc! Potłukłam sobie kropki!
Żółta Kredka, moja ciotka, pyta: – Dziecko, chcesz mieć kotka? – Lepiej pieska! – woła wujek. – Ja ci pieska podaruję! – Lepiej kotka – piszczy ciotka. – Kotek milsza to istotka! Wujek krzyknął: – Kropka, kreska! Zaraz będziesz miała pieska!
Warto jeszcze podkreślić, że od strony tekstowej książka została uaktualniona przez autorkę – zniknęły pojęcia takie jak ‘milicjant. Także od strony graficznej została wydana z wielką pieczołowitością. W zbiorach ilustratora nie zachował się ani jeden oryginał i całe opracowanie graficzne musiało zostać odtworzone w studiu graficznym – pod czujnym okiem mistrza Bohdana Butenko.
Książka należy do serii Muzeum Książki Dziecięcej poleca. Ukazują się w niej tytuły, które swoje premiery miały w latach pięćdziesiątych, sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, a później znikły z półek księgarń na długo. Dzisiejszym małym czytelnikom prezentujemy książki, które uwielbiali ich rodzice i dziadkowie.