Przyszedł razu pewnego do pana architekta
Hilarego Kąta pan Tomasz Łebski i rzekł:
– Panie budowniczy!
– Co pan sobie życzy?
– Jestem Łebski Tom,
chcę zbudować dom.
– A jaki to dom ma być?
– Hm… zwyczajny sobie dom.
Do mieszkania,
i do spania,
tak jak inne domy są…
Cudowna książka dla dzieci, w której mogą „zakochać się” również rodzice. Coś dla miłośników filozoficznego podejścia do prostych, z pozoru nie mających nic wspólnego z filozofią czynności, spraw, zadań – przy tym opowiedziane w dowcipny i mądry sposób.
Bohater – Pan Tomasz Łebski zdecydował się zbudować dom. I tak rozpoczyna się nasza wędrówka – podróżujemy przez tajniki różnych dziedzin związanych z wybudowaniem domu. Tom jest obserwatorem, dociekliwym detektywem, a jednocześnie dziwi się światu jak dziecko. Stefan Themerson wyczarowuje dom przed naszymi oczami. Jak pisze autor przedmowy Grzegorz Leszczyński: „Czytanie książki to jak podróż po zaczarowanym lesie. Wszystko tu może zdziwić, bo wszystko jest czasem śmieszne, czasem zdumiewające. Zdumiewa historia zwykłych przedmiotów, którymi się otaczamy.”
Piękne ilustracje: oszczędne, pozbawione kolorów, ale rozwijające wyobraźnię i jak cała książka – szalenie dowcipne.
Ponadczasowa książka!