Opowieść o tym, że każdy koniec jest początkiem czegoś nowego.
Jest ostatni dzień wakacji. W powietrzu czuć jesień. Tymczasem Garmannowi nie rusza się jeszcze żaden ząb. Przez całe lato chłopiec sprawdzał, czy któryś nie nadaje się do wyrwania. Sprawa jest pilna, ponieważ następnego dnia zaczyna się szkoła. Garmann się boi.
Ciotki przyjeżdżają w odwiedziny kilka razy w roku, przywożąc ze sobą reumatyzm, przepuklinę i ciasto makaronikowe. Przypływają promem z innego świata i zawsze mają dla Garmanna prezent. Chociaż Garmann ma tylko sześć lat, jest prawie tak wysoki jak one. „Ciotki to chyba kurczą się na słońcu” – myśli Garmann. – „Jeszcze trochę i tylko głowy będą im wystawać znad trawy”.
fragment książki
Książka nagrodzona prestiżową norweską nagrodą literacką Brageprisen oraz jedną z najważniejszych międzynarodowych nagród przyznawanych książkom dziecięcym Bologna Ragazzi Award.